czwartek, 27 grudnia 2012

Kiedy możemy spodziewać sie końca? Nadchodzi prawdziwy koniec?



Dnia ostatecznego spodziewano się już:

31 grudnia 999 r.
Po tysiącu lat od śmierci, Chrystus miał wrócić na Ziemię. Dlatego w chrześcijańskiej części Europy Sądu Ostatecznego spodziewano się w roku 1000. Nic się jednak nie stało i w większych miastach zaczęto świętować. Miał to być początek tradycyjnych zabaw sylwestrowych.

W listopadzie 1992 r.
Południowokoreańska sekta "Kościoła misyjnego Dami" twierdziła, że koniec świata związany jest z… oznaczeniami systemu komputerowego funkcjonującego w EWG, który zawierał wiele razy powtórzoną cyfrę 6. Wyraźnymi oznakami zbliżającego się końca świata miały być dla nich także: olimpiada w Barcelonie i jednoczenie się Europy.

24 listopada 1993 r.
Wtedy końca świata spodziewała się ukraińska sekta „Białe Bractwo”. Jej członkowie zorganizowali wtedy manifestację w Kijowie. Nic się jednak nie stało.

1 stycznia 2000 r.
Nie dość, że zmieniała się wtedy pierwsza cyfra w zapisie roku, to jeszcze przewidywano globalną awarię komputerów. Urządzenia przetrwały jednak kryzysową noc i 1 stycznia wszystko działało normalnie.

21 grudnia 2012 r. 
 Tego dnia skończył się Kalendarz Majów. I nic się nie stało.

Sylwester 2012 r.
Spuźniona apokalipsa Majów ;)


2060 r.
Ten rok uznawał za datę końca świata angielski fizyk, matematyk, astronom, Isaac Newton, na podstawie badań Biblii.

3036 r.
Jan Latosz, polski astronom z zespołem astrologów, matematyków i filozofów obliczył, że koniec świata nastąpi w właśnie w XXXI wieku.

3044 r.
Według przypuszczeń astronomów, kometa Swift-Tuttle może zderzyć się z Ziemią.

5079 r.
Baba Vanga, bułgarska jasnowidz spodziewa się, że wtedy ludzkość przekroczy "granicę wszechświata".

Za ok. 5 000 000 000 lat (5 miliardów lat)
Rozpocznie się zanikanie życia na Ziemi na skutek przeobrażeń Słońca. Według wyliczeń astronomów, Słońcu zaczną się kończyć zapasy wodoru i rozpocznie się jego przemiana w czerwonego olbrzyma. Spowoduje to wchłonięcie Merkurego przez gwiazdę i ogrzanie Wenus i Ziemi do takiej temperatury, że będą się one składały z płynnych skał. Za ok. 10 do potęgi 100 lat, czyli 10 seksdecyliardów lat, według przewidywań astronomów może nastąpić koniec wszechświata.
Prędzej czy puźniej nastąpi!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz